Dieta na potencję niewiele różni się od „zdrowej” diety wpisanej w kanony zdrowego odżywienia. Główne zasady pozostają takie same – m.in.: wyeliminowanie przetworzonej żywności, gotowych dań oraz ograniczenie używek. Podczas diety wspierających potencję korzysta się dodatkowo o zestaw produktów, które są szczególnie istotne dla zachowania sprawności seksualnej.


W artykule skupimy się nie tylko na zdefiniowaniu optymalnych produktów spożywczych i podaniu prostych zaleceń dietetycznych, ale również na zdefiniowaniu podstawowych zasad dbania o swą tężyznę seksualną. Gra jest warta świeczki, gdyż to ona w dużym stopniu decyduje o naszej witalności.

Czym jest brak potencji?

Problemy z potencją wiążą się z zaniżoną zawartością hormonów płciowych. Mają one wpływ nie tylko na rozwój określonych cech fizycznych, ale też – a może przede wszystkim – na witalność i własną atrakcyjność seksualną. Poza tym ich odpowiednie stężenie wpływa na intensywność pobudzenia seksualnego. Zbyt niska zawartość hormonów płciowych wynika między innymi z:

  • braku ruchu,
  • otyłości, rzadziej nadwagi,
  • siedzącego trybu życia,
  • schorzeń, w tym hormonalnych,
  • uwarunkowań genetycznych itd.

Nie oznacza to jednak, że w walce o odpowiedni poziom estrogenu lub testosteronu, jesteśmy zdani (i zdane) wyłącznie na siebie. Oprócz diety o której mowa będzie w dalszej części artykułu, możemy skupić się również na:

  • zwiększeniu aktywności fizycznej,
  • poprawie własnego wyglądu (w rozsądny sposób),
  • kontaktach z płcią przeciwną,
  • odchudzaniu,
  • stosowaniu pomocniczej suplementacji.

Reasumując, walka o potencję nie jest przegrana. To od nas zależy, czy chcemy ją wygrać. Jeśli tak, przejdźmy do drugiego etapu. Jest nim oczywiście dieta na potencję. Co zatem warto jeść?

Dieta – podstawowe produkty, na które warto postawić

Dieta na potencję powinna być bogata w pierwiastki takie jak selen i cynk, ale też w witaminę C, D, magnez i naturalnie… tłuszcze i białka. Substancje te mają ogromny wpływ zarówno na produkcję testosteronu, jak i estrogenów.

Produktu, w których znajdziemy wspomniane substancje:

  • Selen – orzechy brazylijski, łosoś, tuńczyk,
  • Cynk – ostrygi, sezam, pestki dyni, słonecznik oraz olej lniany,
  • Witamina D – ryby, żółtko jaj, ser oraz kąpiele słoneczne,
  • Magnez – ryż, kasze, produkty pełnoziarniste, banany, warzywa strączkowe, ryby oraz mięso
  • Tłuszcze – zwłaszcza kwasy z grupy omega-3, znajdziemy je w awokado, łososiu, tuńczyku, siemieniu lnianym oraz oliwie z oliwek.

Warzywa a potencja – co warto wiedzieć?

Dobrym sposobem na wzrost potencji, jest spożywanie odpowiednio dużej ilości warzyw. Wpływają one na:

  • wzrost produkcji hormonów płciowych,
  • zwiększenie efektywności pracy układu krwionośnego,
  • przyspieszenie procesów metabolicznych,
  • wzrost dawki codziennej energii,
  • redukcję masy ciała,
  • uwalnianie testosteronu z tkanki tłuszczowej.

Oczywiście powyższe zasady nie dotyczą wszystkich warzyw. Dlatego osoby cierpiące na brak kondycji seksualnej, powinny włączyć do swej diety w szczególności produktu z poniższej listy.

1. Seler korzeniowy

Przez wielu traktowany jest jako naturalny afrodyzjak. Zawiera on mnóstwo cynku, który wpływa na wzrost wytwarzania testosteronu i androsteronu. Spożywanie dużej ilości selera, korzystnie wpływa nie tylko na podniesienie męskiego libido, ale też na intensyfikację męskich cech płciowych.

Poza tym nie można zapominać, że selerze znajduje się mnóstwo pobudzającej organizm argininy, która zwiększa objętość m.in. ciał jamistych w prąciu. Seler najlepiej spożywać w postaci naturalnej. Można też – jako suplement – nabyć go w aptece i stosować jako środek wspomagający naturalną walkę z obniżonym libido.

2. Szparagi

Bardzo popularne warzywa na potencję – w przeciwieństwie do selera, wpływają one na pobudzenie seksualne u kobiet. Na uwagę zasługuje fakt, że to właśnie one są bardzo bogate w fitoestrogeny, będące naturalnym zamiennikiem żeńskich hormonów płciowych.

Wreszcie szparagi są prawdziwą skarbnicą kwasu foliowego, który zwiększa poziom histaminy we krwi. Oznacza to, że osoby spożywające to warzywo (najlepiej w naturalnej postaci) „inwestują” w lepsze ukrwienie stref erogennych.

3. Pomidory

Mało kto o tym wie, to są one prawdziwą skarbnicą antyoksydantów, w tym rzecz jasna witaminy C. Pomidory są dla mężczyzn ważne również ze względu na dużą zawartość likopenu. Substancja ta chroni organizm mężczyzny przed rakiem prostaty, który jest jedną z najczęściej występujących przyczyn zgonów.

4. Czosnek

Czosnek to kolejne warzywo, które warto włączyć do codziennej diety. Znane jest ono co prawda jako naturalny antybiotyk, ale mało kto wie, że jest również bogate w selen.

Składnik ten jest bardzo skuteczny we wspieraniu intensywności wzwodu i we wzmacnianiu pracy układu krwionośnego. Podobnymi właściwościami charakteryzują się również marchew, pietruszka i seler naciowy.

Jajka a potencja – niecodzienna zależność

Z wiekiem libido spada i jest to proces tożsamy zarówno dla kobiet, jak i dla mężczyzn. W tym okresie można oczywiście stawiać na suplementy, ale zawsze są to substancje o sztucznym pochodzeniu. O wiele lepszym rozwiązaniem jest zakup… jajek przepiórczych. W przeciwieństwie do swych „kurzych” odpowiedników, znacznie wspierają one procesy odpowiedzialne za wzrost libido.

Jajka przepiórcze skutecznie wzmacniają mięsień sercowy, ale też usprawniają krążenie krwi, zwiększając przy tym zdolność do odbycia stosunku seksualnego. Jajka przepiórki zawierają mnóstwo fosforu, witamin B, D i E, a także białka. Substancje te korzystnie wpływają również na gruczoł prostaty, który odgrywa ogromną rolę w procesie podniecenia seksualnego.

Jajka przepiórcze działają zupełnie inaczej niż suplementy. Ich działanie nie jest obliczone „na tu i teraz”, ale ma bardziej charakter długoterminowy. Dzięki temu włączając je do codziennej diety, nie trzeba „obliczać” ich optymalnego terminu spożycia. Skuteczność jajek przepiórczych w walce z niską potencją została zresztą udowodniona naukowo. Co ważne – nie zawierają one dużej ilości tłuszczów i cukrów, dzięki czemu maja one charakter dietetyczny (w przeciwieństwie do jaj kurzych).

Afrodyzjak w walce ze zbyt niską potencją

Mianem afrodyzjaków określa się produktu, których spożycie ma w mniejszym lub w większym stopniu pobudzić naszą aktywność seksualną i – w pewnym sensie – na potencję.

Produktem o charakterze afrodyzjaku odpowiedni dla pań, to przede wszystkim czekolada, aczkolwiek warto połączyć ją z truskawkami – wtedy jej intensywność jest znacznie większa.

Świetnie działają działają również owoce morza, a zwłaszcza kawior lub ostrygi. Na kobiety dobrze wpływa również czerwone wino – zwiększa ciśnienie krwi i intensyfikuje ukrwienie narządów płciowych. U kobiet sprawdzą się również suszone owoce, w tym rzecz jasna brzoskwinie, rodzynki i winogrona (które wpływają też na męską potencję).

Co jeszcze działa na kobiety? Dużą skutecznością na tym polu „cieszą się” zapachy i aromaty. Owszem – nie są to typowe artykuły spożywcze, ale często im towarzyszą. Nic zatem tak nie wpłynie na pobudzenie u kobiety jak zapach wanilii i drzewa sandałowego. Można też zadbać o nutkę aromatu cytrusów i zapachy korzenne. Dobrym pomysłem są tematyczne olejki do masażu i specjalne świece zapachowe.

Z kolei dla panów najlepszą opcją będą krewetki i ostrygi. Jeśli chodzi o owoce, to warto postawić na brzoskwinie i arbuzy. Co ciekawe, to właśnie arbuzy cieszą się pod tym względem najlepszymi opiniami. Sok z nich doskonale orzeźwia, ale też pobudza seksualnie. Regularne jego spożywanie, może korzystnie wpłynąć na męską potencję.

Przyprawy i zioła, które skutecznie wspierają libido i potencję

Powyższe składniki codziennej diety, to nie jedyne produkty, na które – w walce o potencję – warto postawić. Wiele naturalnych afrodyzjaków spożywamy na co dzień, często po prostu o tym nie wiedząc. O jakich produktach mowa?

Koper włoski nieprzypadkowo jest częstym składnikiem suplementów na libido u kobiet. Przyprawa ta – podobnie zresztą jak kozieradka – korzystnie wpływa na intensywność ukrwienia narządów płciowych i wzrost produkcji hormonów.

Dietetycy bardzo często polecają też napar z mięty. Nie tylko odświeża on jamę ustną (jest skądinąd dobrym środkiem przeciwbakteryjnym), ale też korzystnie wpływa na poziom libido i – uwaga – jest stosowany również w przypadkach leczenia impotencji.

Korzystnie na organizm mężczyzny i kobiety działają też mirt i oregano, działając nie tylko pobudzająco, ale też rozluźniająco. Podobną rolę odgrywa też rozmaryn, który – nieprzypadkowo – jest stosowany jako suplement dla nieśmiałych.

Mówiąc o potencji nie można zapomnieć o żeń-szeniu. Wyciąg z tej rośliny jest w swym smaku dość oryginalny, dlatego warto go dodawać do dań kuchni azjatyckiej. Nawiasem mówiąc, największą skuteczność wykazuje właśnie ta odmiana żeń-szenia.

Opcjonalnie można też postawić na mniej znany w Polsce tawuł, który wyróżnia się intensywnym, choć nieco zaskakującym aromatem. Z kolei wanilia (o której wspomnieliśmy wcześniej), nie musi być stosowana wyłącznie jako aromat. Można ją również dodawać do potraw i napojów i – ewentualnie – do słodkich przekąsek.

Co należy odstawić?

Wiedząc jakie produktu warto stosować w kuchni, należy też nakreślić pewne ramy produktów, które nie są zbyt dobre dla naszego zdrowia jak i potencji. Zdrowa, zbilansowana dieta nie tylko pozwala zachować sprawność seksualną, ale również zapobiega poważnym dolegliwościom jak nadwaga i otyłość czy choroby układ krążenia.

  1. Dania gotowe. Nikt oczywiście nie kwestionuje, ze pizza nie jest smaczna. Problem w tym, że najczęściej za tym smakiem stoją sztuczne dodatki. Ich przyjmowanie nie jest zdrowe, podobnie zresztą jak przyjmowanie niezdrowego tłuszczu palmowego. Skutkiem tego wchłaniamy niepotrzebne, zbędne wręcz kalorie, których tak naprawdę powinniśmy się z naszego organizmu pozbywać.
  2. Żółty ser – wiele dietetyków przestrzega przed nim, choć – trzeba przyznać – że zawiera on mnóstwo ważnego dla organizmu wapnia. Wybierając żółte sery, należy jednak zwracać uwagę na ich skład i… cenę. Te najtańsze, to najczęściej produkty mające niewiele wspólnego z prawdziwym serem. Dużo lepszym rozwiązaniem jest spożywanie tzw. serów dojrzewających, które dzięki koloniom przyjaznych dla zdrowia bakterii, wzmacniają pracę naszego układu pokarmowego. Niemniej ser należy jeść maksymalnie 2 – 3 razy w ciągu tygodnia.
  3. Alkohol – choć po jego spożyciu wielu mężczyzn czuje się pewnymi siebie, to jednak wpływa on również na rozszerzanie naczyń krwionośnych. Skutkiem tego znacznie mniej krwi napływa do okolic narządów płciowych, co skutkuje spadkiem aktywności seksualnej. Zjawisko to dotyczy zwłaszcza mężczyzn, którzy w związku z tym mają „problem” z wypełnieniem krwią ciał jamistych prącia. Nie można też zapominać, że duże ilości alkoholu negatywnie wpływają również na wątrobę, która – jak wiadomo – bierze czynny udział w procesie wytwarzania m.in. testosteronu.
  4. Przetworzone produkty mięsne – spożywanie parówek i konserw mięsnych może i sprawdza się „na chwilę”, ale w dłuższej perspektywie nadmiernie obciąża ono organizm tzw. tłuszczami trans. Poza tym produkty te zawierają szkodliwe dla zdrowia mięso przetworzone mechanicznie, w skład którego – oprócz samego mięsa – wchodzą również inne produkty. Nie bez znaczenia dla potencji jest też duża ilość konserwantów i sztucznych barwników.

Substancje niezbędne w walce ze zbyt niską potencją

Chcąc zwiększyć potencję i zintensyfikować libido, warto zainwestować w produkty bogate w określone substancje chemiczne. Mamy tu na myśli nie tylko witaminy i określone mikroelementy, ale też związki o ściśle określonym działaniu.

Glicyna i prolina

Pod tymi dość skomplikowanymi nazwami, kryją się substancje będące ważnymi dla naszego organizmu aminokwasami. Co ciekawe, występują one w tkance łącznej ludzkiego ciała. Jaki zatem wpływ mają one na potencję? Przede wszystkim wspierają one procesy odpowiedzialne za neurotransmisję w obrębie mózgu. Dzięki temu procesowi człowiek odczuwa bodźce seksualne, ale też wzrasta w nim (w związku z ich oddziaływaniem) seksualne podniecenie. Poza tym obydwa aminokwasy pełnią bardzo ważną rolę w regulacji snu, co dodatkowo wpływa na kondycję seksualną mężczyzn i kobiet.

Glicyna i prolina wchodzą w skład… galaretek i nóżek. Można je też znaleźć w spożywczej żelatynie. Działają one przeciwzapalnie, chroniąc jednocześnie organizm przed zbyt szybkim utlenianiem. Poza tym zwiększają one syntezę kolagenu, przyspieszając przy okazji tempo regeneracji organizmu.

Cholina

Cholina to jeden z neuroprzekaźników, który funkcjonuje w ramach centralnego układu nerwowego. Jej odmiana – acetylocholina – wpływa na wzrost doznań seksualnych i mobilizuje organizm „do działania” w przypadku wystąpienia czynnika pobudzającego seksualnie.

Duże ilości choliny zawarte są między innymi w żółtkach jaj, wątróbce i w pszenicznych zarodkach.

Inozytol

Pod tą nieprzyjemną dla polskiego języka nazwą, kryje się dobrze wszystkim znana witamina B8. Co ciekawe, znajduje się ona również w spermie. Zgodnie z aktualnymi wynikami badań, 100 g spermy zawiera aż 53 mg inozytolu. Substancja ta zapewnia większą ruchliwość plemników, ale też wspiera procesy odpowiedzialne za ich produkcję. Oznacza to również, że inozytol pośrednio wspiera wytwarzanie męskich hormonów płciowych. G

dzie można znaleźć tą substancję? Otóż inozytol wchodzi (w dużych ilościach) w skład żółtek jaj, fasoli, wątróbki a nawet nasion słonecznika, orzechów i warzyw zielonych.

Tyroksyna

O tyroksynie wie każdy, kto skrupulatnie uczęszczał na lekcje biologii. Hormon ten wydzielany jest przez tarczycę. Jeśli jego stężenie jest na odpowiednim poziomie, zapewnia on dużo sił witalnych i energię na cały dzień (nie wspominając również o sprawności seksualnej).

Nie zaleca się przyjmowania tyroksyny bezpośrednio do organizmu, gdyż wiąże się to z koniecznością przyjęcia odpowiedniej terapii hormonalnej. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, by nie „nakłaniać” organizmu do jej zwiększonej produkcji. Proces ten jest bardzo prosty i ogranicza się do wzrostu podaży jodu, białka, witaminy B, C i E, a także żelaza. Taką naturalną suplementację można zastosować w formie pojedynczego posiłku, łącząc w nim łososia, pieczywo razowe i oczywiście zielone warzywa.

Suplementy, czyli uzupełnienie braków w diecie

Twórcy suplementów diety przyzwyczaili nas do tego, że skutecznie można wzmacniać potencję za pomocą dedykowanych preparatów – obecnych w reklamach również na wiele innych dolegliwości.

Jak mówi definicja suplementu – jest to produkt, którego zadaniem jest wsparcie codziennej, zbilansowanej diety. Tymczasem wiele osób stosuje tylko i wyłącznie suplementację, która tak naprawdę nie będzie skuteczna, jeśli „nie pociągnie” za sobą konkretnych zmian w codziennym życiu.

Reasumując suplementy na potencję warto włączyć jako dodatkowy element wspomagania sprawności seksualnej, jednak warto przede wszystkim skupić się na zdrowych nawykach życiowych jak: regularna aktywność fizyczna, znalezienie czasu na relaks oraz zdrowa dieta.

Podsumowanie

Chcąc zadbać o potencję, nie warto skupiać się jedynie na suplementacji. Można za to wprowadzić wiele zmian w codziennej diecie, które już po około 20 – 30 dniach powinny przynieść pożądane efekty. Suplementację traktujemy jedynie jako wsparcie dobrze zbilansowanej diety. Oczywiście nie zapominamy też o odpowiedniej ilości snu i dużej dawce ruchu.