Każda relacja między kobietą a mężczyzną to bardzo skomplikowany proces. Co więcej, jej budowa wymaga od obojga sporo cierpliwości i to głównie na płaszczyźnie psychologicznej. Mimo to w końcu i tak przychodzi moment, gdy partnerzy chcą doświadczyć siebie również na płaszczyźnie intymnej i erotycznej. Z punktu widzenia mężczyzny sprawa ta nie jest prosta. Zwłaszcza, jeśli w grę wchodzą pieszczoty łechtaczki.

Czym jest łechtaczka?

Łechtaczka to niewielki narząd w kształcie guziczka, który znajduje się w górnej części warg sromowych mniejszych. Należy jednak pamiętać, że ów narząd, jest tylko niewielkim elementem skądinąd bardzo skomplikowanego mechanizmu budującego podniecenie u kobiety.

O tym, że masaż łechtaczki jest tak pobudzający dla kobiety, świadczy jego wyjątkowo intensywne ukrwienie i unerwienie. To dzięki nim jest to narząd niezwykle wrażliwy na dotyk. I właśnie dlatego mężczyzna musi wiedzieć, jak odpowiednio się z nim „obchodzić”.

Łechtaczka z filozoficznego punktu widzenia

Od strony filozoficzno – erotycznej, łechtaczka jest jedynym narządem u człowieka, który powstał wyłącznie po to, by dawać przyjemność. Ten umiejscowiony w górnej części pochwy organ, charakteryzuje się wręcz niesamowitym stopniem ukrwienia i unerwienia. Dzięki temu jego pieszczoty przynoszą – zwłaszcza u kobiet – tak szybkie, a zarazem silne podniecenie.

Problem w tym, że większość mężczyzn nie wie dokładnie, jak pieścić ten „narząd rozkoszy”. Często kierują się oni swoim męskim instynktem, którego skutki – co niestety często jest faktem – są wręcz opłakane.

Przykładem niech będzie zbyt „życzeniowe” podejście mężczyzny do pieszczot łechtaczki, które polega na jej zbyt intensywnym masowaniu. Skutkiem tego jest grymas bólu na twarzy kobiety, a w konsekwencji wycofanie się mężczyzny ze sfery erotycznej w związku. Jak zatem radzić sobie z tym skądinąd poważnym problemem?

Właściwości i rola łechtaczki w organizmie

W czasach starożytnych Hipokrates zwykł negować wpływ łechtaczki na kobiece poczucie spełnienia seksualnego. Dziś wiemy, że jest to narząd niezwykły, który pod niektórymi względami przypomina… penisa. O jego roli w organizmie kobiety świadczy chociażby to, że może on doprowadzić do tzw. orgazmu łechtaczkowego, który – co ciekawe – jest jednym z najintensywniejszych, jakie może przeżyć kobieta.

Przeczytaj koniecznie: Kobiecy orgazm – typy i techniki osiągania.

Nie wszyscy też wiedzą, że łechtaczka praktycznie się nie… starzeje. Wygląda ona tak samo w każdym wieku i jest odporna na wszelakie choroby. Ciekawe jest również to, że organ ten zachowuje się w czasie stosunku prawie tak samo co penis. W momencie współżycia może się on poruszać, wysuwać do przodu, a nawet ulegać ograniczonej erekcji.

Oczywiście za to zjawisko odpowiedzialny jest dokładnie ten sam mechanizm, który prowadzi do erekcji penisa, czyli wypełnianie go krwią. A to wszystko dlatego, że łechtaczka – podobnie jak penis – posiada rozbudowany system kanalików, które łączą się ze sobą w tzw. ciałach jamistych. Brzmi znajomo, prawda?

Co ciekawe, obydwa organy (pomimo dość dużych różnic anatomicznych) dzieli również kwestia liczby zakończeń nerwowych. O ile w przypadku sprawnego seksualnie mężczyzny liczba ta oscyluje w granicach 4 tysięcy, to u kobiety jest ona ponad dwukrotnie wyższa. Nic więc dziwnego, że orgazm łechtaczkowy (a także jego połączenie z orgazmem pochwowym), może doprowadzić do bardzo intensywnych reakcji w obrębie ciała kobiety.

ABC pieszczenia łechtaczki

Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że pieszczoty tak idealnie ukrwionego i unerwionego organu, powinny być czymś niezwykle łatwym. Niestety – jak to często bywa – w rzeczywistości jest zupełnie inaczej, gdyż zbyt intensywne dotykanie tego organu, może wywołać u kobiety poważny dyskomfort. Jak zatem „przystąpić” do jego pieszczot?

  1. Pieszczenie łechtaczki powinno charakteryzować się zmienną intensywnością. Najlepiej, jeśli okresy delikatnych pieszczot będą występowały naprzemiennie z nieco intensywniejszym uściskiem. Można też stawiać na bardziej wymyślne formy pieszczot, to jest krążenie palcem wokół niej, czy też delikatne muskanie na wzór łaskotania.
  2. Łechtaczkę można stymulować również poprzez stymulację wzgórka łonowego (najlepiej za pośrednictwem całej dłoni) i samej łechtaczki (tą część pieszczot wykonuje się palcem). Pieszczoty można też łączyć z delikatną penetracją jednym z palców, niemniej należy to robić w momencie, gdy kobieta jest już odpowiednio podniecona.
  3. Trzecim sposobem na pieszczoty łechtaczki jest… pobudzanie jej językiem. Stymulacja oralna działa zarówno na kobiety, jak i na mężczyzn, toteż trudno, aby w tym przypadku miałoby być inaczej. A skoro już mowa o stymulacji oralnej, to warto nią objąć nie tylko samą łechtaczkę, ale też wejście do pochwy i okolice warg sromowych (tak mniejszych, jak i większych).

Łechtaczka a orgazm wielokrotny

O tym, jak pieścić łechtaczkę, każdy mężczyzna powinien dowiedzieć się od swojej partnerki. Jeśli dojdzie on do perfekcji, to być może uda mu się wywołać u niej charakterystyczny tylko dla kobiet orgazm wielokrotny.

Na czym on polega? Oczywiście jego konkretne zdefiniowanie jest bardzo trudne, gdyż każda kobieta może przeżyć go zupełnie inaczej. Niemniej orgazm ten posiada kilka specyficznych cech. Najważniejszą z nich jest zdolność do przeżywania uniesienia w odstępach co kilkadziesiąt sekund. Wynika ona ze specyficznej budowy łechtaczki, która – w przeciwieństwie do penisa – może być po pierwszym orgazmie wciąż wypełniona krwią. Dzięki temu jest ona zdolna do dalszej stymulacji, a co za tym idzie – również do przeżywania kolejnych szczytów rozkoszy.

Wywołanie u kobiety orgazmu wielokrotnego jest pochodną umiejętności mężczyzny, ale też i psychologicznych zdolności u kobiet. Jeśli w czasie stosunku mężczyzna może odwlec orgazm, jest szansa na wywołanie u kobiety rozkoszy wielokrotnej. Oczywiście mowa tu o stymulacji penisem, która – w przypadku wielu kobiet – przedkłada się na intensywniejsze doznania niż np. stymulacja ręką.

Warto pamiętać, że uzyskanie przez kobietę orgazmu wielokrotnego na skutek pieszczot łechtaczki, jest również uzależnione od… niej samej. Szanse na jego doświadczenie mają zwłaszcza te kobiety, które w trakcie stosunku są całkowicie rozluźnione i pozbawione jakichkolwiek obaw.

Przeczytaj koniecznie: Punkt G i kobiecy wytrysk w świetle badań.

A co, gdy łechtaczka nic nie odczuwa?

Czasami zdarza się, że mimo najszczerszych chęci, kobieta nie jest w stanie zareagować na pieszczenie łechtaczki. Wbrew pozorom jest to zjawisko dość częste u kobiet, choć nie zawsze stoją za nim uwarunkowania psychologiczne. Co zatem zrobić, by kobieta ponownie zaczęła doświadczać rozkoszy? Skutecznym rozwiązaniem jest np. zmiana pozycji, która – co ciekawe – nie musi wiązać się z koniecznością zdobycia akrobatycznych umiejętności.

  1. Metoda rozsuniętych nóg – choć na pierwszy rzut oka mogłoby się to (zwłaszcza z punktu widzenia mężczyzn) wydawać dość dziwne, to szersze rozsunięcie nóg przez kobietę, może przełożyć się na intensywniejsze doznania w trakcie pieszczot łechtaczki. Zależność ta jest zresztą dość naturalna wśród kobiet, gdyż po rozchyleniu nóg, łechtaczka z reguły staje się dużo wrażliwsza na stymulację palcami (i nie tylko…).
  2. Metoda wzajemnej stymulacji – masaż łechtaczki może przynieść większe efekty również wtedy, gdy jest połączony z odpowiednią stymulacją emocjonalną. Polega ona na przyjęciu określonej pozycji, w której kobieta kładzie się plecami na brzuchu swojego mężczyzny, a następnie rozchyla nogi, wygina się w łuk i odrzuca głowę do tyłu, czyli tak naprawdę w dół. W tej sytuacji pieszczenie łechtaczki może przynieść zaskakująco intensywne efekty!

Jeśli żadna z powyższych metod nie przyniosła żądanego efektu, to nie można się poddawać. W seksie największa przyjemność pojawia się wtedy, gdy partnerzy… nie są przygotowani na jej przeżycie. Planowanie, obliczanie i analizowanie nigdy nie wpływa pozytywnie na damsko – męskie życie seksualne.

Najczęstsze błędy podczas stymulacji łechtaczki, czyli czego unikać?

  1. Zbyt intensywna stymulacja – łechtaczka „nie lubi” zbyt intensywnych oddziaływań i doznań. Owszem, mocniejsze pieszczoty jak najbardziej wchodzą w grę, ale tylko wtedy, gdy kobieta jest już odpowiednio podniecona. W przeciwnym razie próba wspólnego przeżycia cudownych chwil, zakończy się obopólną traumą. Aha i jeszcze jedno: należy unikać wszelakich tarć, gdyż bardzo negatywnie wpływają one na kobiecą rozkosz.
  2. Stymulacja za pomocą suchego palca to kolejny, często popełniany przez mężczyzn błąd. Wynika on rzecz jasna najczęściej z pragnienia jak najszybszego zadowolenia kobiety, ale w praktyce jest to droga donikąd. O ile delikatne muskanie na początku gry wstępnej „jakoś przejdzie”, o tyle z biegiem czasu będzie ono wymagać nawilżenia. A jeśli nie będzie można liczyć na jego naturalną formę, to warto skorzystać z możliwości, jakie daje zwykły lubrykant.
  3. Nadmierny pośpiech jest wrogiem nie tylko orgazmu łechtaczkowego, ale jakichkolwiek doznań w ogóle. Podczas pieszczot nie warto się spieszyć. Powinny o tym wiedzieć zwłaszcza te osoby, które dopiero rozpoczynają współżycie. Dzisiejsza (pop)kultura wciąż nastawia młodych ludzi na jeszcze głębsze doznania seksualne, ale trzeba pamiętać, że są one skutkiem pewnych umiejętności i odpowiednio rozumianego doświadczenia.

Więcej pieszczot, więcej doznań

Ciało kobiety to bardzo specyficzny mechanizm. Jego pobudzenie seksualne zależy od wielu czynników, w tym od umiejętności mężczyzny, ale też… nastawienia kobiety. Warto przy tym podkreślić, że liczą się tu umiejętności nabywane miesiącami, a nawet latami.

Przykładowo skuteczny masaż łechtaczki zależy w głównej mierze od stymulacji jej samej, ale też od np. wielu dodatkowych pieszczot. Pobudzanie tego jakże ważnego organu można połączyć z:

  • klasyczną penetracją, w trakcie której członek wchodzi do pochwy, a łechtaczka jest dodatkowo stymulowana palcami lub palcem,
  • dotykaniem ciała kobiety, a zwłaszcza stref wrażliwych na pobudzenie seksualne (np. brzuch, wewnętrzna strona ud, piersi itd.),
  • pocałunkami, które mogą „lądować” nie tylko na ustach ukochanej, ale też na wrażliwych częściach jej ciała (np. szyja, ramiona),
  • odpowiednio dobraną muzyką, dzięki której kobieta będzie głębiej przeżywać różnego rodzaju doznania,
  • umiejętną grą wstępną, której przebieg zależeć będzie od indywidualnych, damsko – męskich preferencji,
  • czytaniem opowieści o charakterze erotycznym; na marginesie warto postawić na delikatne treści, a nie na ostrą, „literacką pornografię”.

Stymulację seksualną bardzo skutecznie podkręca… wyobraźnia. O ile fantazjowanie o innym mężczyźnie w trakcie gry wstępnej raczej nie przystoi, o tyle można postawić na wyobrażenie sobie konkretnych fantazji seksualnych. Nawet, jeśli partner o nich nie wie, to i tak mogą one być źródłem bardzo intensywnej przyjemności.

Podsumowanie

Jak pieścić łechtaczkę, by kobietę już po kilku minutach ogarnęły prawdziwe spazmy rozkoszy? Na to pytanie nie ma niestety jednoznacznej odpowiedzi. Niemniej warto próbować, gdyż najlepsze lekcje czerpie się z własnej alkowy.